12/05 Częstochowa

jonia81

ja tez niewyspana ale szczesliwa Very Happy

no i jakaś taka jakby nieobecna w pracy Smile

Beska

Aż mi głupio to pisać, bo mimo powrotu do domku o 4 wyspałam się dzięki dzisiejszemu urlopowi Smile

gorąco więc pozdrawiam wszystkich pracujących Smile

Dzięki Wam wszystkim, bo dzięki Wam zdecydowałam się pojechać - sama pewnie bym jednak nie chciała, a z perspektywą spotkania prawie znajomej grupy zawsze inaczej wszystko wygląda!!!! Świetnie było i świetnie było poznać Was w realu Very Happy

Koncert dla mnie super - choć pierwszy i nie mam porównania, zobaczymy po Katowicach!! W każdym razie warto było!!

Wandziu, czekam na wiadomość z domu, że podróż minęła OK, dzięki za nocny spacer na dworzec. Mi udało się zdążyć na autobus w ostatniej chwili, bo jak się okazuje znalezienie miejsca gdzie staje PKS nocą w Częstochowie przy zamkniętym na głucho dworcu, nie jest takie oczywiste. Widać jednak Najświętsza Panienka czuwa, bo cisza, spokój i uprzejmi ludzie po drodze...

Wanda

JESTEM!!! Do domu dotarłam o 6:30 no i niestety musiałam lekko odespać (jak cudnie, że dziś mogłam sobie odebrać wolne za pewną ciężko przepracowaną niedzielę!!!), melduję, że dotarłam cało i bezpiecznie do stolicy.

Wspomnienia z koncertu bardzo fajne- to że Poluzjanci zagrali świetnie nikogo raczej nie zdziwi, więc nie będę po raz kolejny wypisywać ochów i achów Wink

. Bardzo się cieszę, że nasze forum znów zebrało całkiem pokaźną reprezentację z różnych krańców Polski- strasznie miło było Was wszystkich poznać Very Happy

, bardzo się też cieszę, że Paulinie i mi udało się na namówić na koncert Martę Very Happy

.

Nie zauważyłam, żeby ludzi było mało- wręcz odnotowałam ścisk i duchotę z powodu tłumu ludzi Wink

- frekwencja jak zawsze dopisała!!

Zapraszam do obejrzenia [link widoczny dla zalogowanych], czekam na fotosy pozostałych "zaparatyzowanych" oraz filmy ( w tym również film Marcina, próbka z wczoraj wyglądała całkiem fajnie Smile

)

Pozdrawiam wszystkich!!

PS. Siedząc wczoraj w nocy na dworcu w Częstochowie jakoś nie mogłam się opanować i znów nuciłam "Stoję na dworcu znów, papieros gasi głód..." Paulina, masz rację, to powinien być hymn wszystkich dojeżdżających forumowiczów Wink

mary

Mika

ripp · Dołączył: 08 Mar 2010 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Nowy Sącz

A ja najzwyczajniej w świecie zaspałem do pracy Smile

) No ale jak najpierw się od 7.30 pyta maturzystów, potem zaraz leci do domu, żeby się przebrać w coś wygodnego i ciupie 4 godziny autem z Nowego Sącza do Częstochowy i po koncercie wraca do domu o 2 nad ranem i wstaje na 7.10 (przynajmniej tak to miało wyglądać) to się wcale nie dziwię.

A koncert - MEGA wypaśny !!! Warto było tyle się tłuc pod Jasną Górę. Kuba jak dla mnie najlepszy obecnie wokalista w kraju. Reszta zespołu - polska czołówka, przy czym solo Lutka było nieziemskie.

Do Wandy: dziewczyno, ja mam 31 lat i uwielbiam takie szalone koncertowe eskapady. Niedawno jechaliśmy do Wrocka na weekend z Patem i też wracaliśmy do Sącza po nocach. To jest jak nałóg - tego nie można rzucić Smile

) Pozdrawiam

Wanda

mary

Olidzi

Wanda

Beska

jonia81

Nareszcie chwila spokoju i chwila refleksji nad wczorajszym wieczorem…
Za każdym razem jest wiele ochów i achów nt Panów Polu, ale kurcze jak tu się nie zachwycać? Emanuje z nich tyle energii i pozytywnych wibracji… Ich uśmiechy zarażają i mam wrażenie że uzależniają Very Happy

Mały na tym swoim magicznym urządzeniu (wybaczcie laikowi, że nie wie jak ono się nazywa) z rozbrajającym uśmiechem i paluszkami, które tak sprawnie na nim grają wydobywając te sympatyczne dźwięki.
Robert w swojej koszulce „I love party girls” choć mam wrażenie że on love ale swoją perkusję bardziej niż cokolwiek innego Very Happy

Przemo na swojej gitarze, ukryty pod czapeczką dopełniający wydobywanymi z niej dźwiękami każdy utwór .
Grzegorz i jego aranżacje sprawiający, że choć znamy utwory Polu jak własną kieszeń, to i tak zaskakują nas z koncertu na koncert i sprawiają, że chce się przyjść na następny, bo nigdy nie wiadomo co nowego się jednak usłyszy.
…być struną w gitarze basowej Żaczka…eh…
No i …last but not least Kuba. No ja jestem niezmiennie zakochana w jego głosie od ładnych kilku lat, więc mogę być mało obiektywna… Jak śpiewa zapominam o całym świecie i wystrzela mnie w inny wymiar… wryło mnie jak pomnik w plac, mówię wam cały dzień ruszyć się nie mogłam, tak to się odbyła ta, ta kradzież mego ego… bo usłyszałam go Wink

i czuje się już na głodzie, nie wystarczy odsłuch płyt, dlatego odliczam do 26 Wink

Chłopaki WIELKIE DZIĘKI ŻE JESTEŚCIE… oby jak najdłużej i jak najczęściej w miejscach dla mnie dostępnych Smile

Aleksandra M.

mały

zaniemówiłem... dzięki.

Mika

Mały... Jonia napisała szczerą prawdę pod którą się w pełni podpisuję!!!! Smile

Jesteście... MAGICZNI...nie wiem jak to opisać słowami..
Po Waszych koncertach czuję jak łądują mi się bateryjki..czuję ogromną radość.. czuję jak stąpam po innym świecie..
Uwielbiam zamknąć się w pokoju, i w spokoju słuchać "Prostej piosenki" i czuć to odprężenie, te emocje...a nawet łzy... uwielbiam słuchać Waszej muzyki...Was...
Uwielbiam to co wywołuje we mnie słuchanie Waszych płyt..

I nawet jak wczorajszy dzień po koncercie był dla mnie męką -jeżeli chodzi o możliwości fizyczne, bo jednak bez snu ciężko mi wczoraj było bardzo, to niczego nie żałuję.. cały czas w pracy gadałam ja najęta o Was,o koncercie.. a potem padłam wieczorem...z myślą, że raz jeszcze powtórzyłabym taki koncert, nawet jak trzeba iśc do pracy na następny dzień bez snu..!

Ja również Wam dziękuję!Za to że jesteście i za to jacy jesteście!Bardzo się cieszę że te pare lat temu poznałam mojego męża,a dzięki niemu Waszą muzykę i Was...

To tyle..bo zaraz zacznę pisać bez sensu..
Biorę się za robotę,bo czas najwyższy...! Wink

Miłego dzionka dla WSZYSTKICH!!!